19 czerwca 2013

Niech ten dzień się już skończy

Niania elektroniczna - w magiczny, nikomu nieznany sposób po prostu przestała działać. Nagle, bez ostrzeżenia, bez urazu, bez niczego. Ann się denerwuje, że nie usłyszy syna z drugiego pokoju, zresztą muszą mu zostawić otwarte drzwi, co oznacza, że inni domownicy mogą go obudzić...

Żłobek - szkoda gadać. Przez jakieś pechowe zasugerowanie się nieaktualnym harmonogramem, trochę gapiostwo a trochę ... nie wiadomo właściwie co, Ann i jej mąż przegapili szansę na żłobek. Szansę, która zdarza się tylko raz w roku. Szansę na której jej bardzo zależało. Możliwość integracji z innymi dziećmi najtańszym kosztem. Na wyniki czekali pół roku, a teraz po prostu przegapili kilkudniową procedurę. 
Zatem następna możliwość posłania dziecka do żłobka to dopiero wrzesień 2014. Słodziutko ...

Do tego komary, chrabąszcze i straszny upał przez które Ann chodzi cała mokra, lepka i w ogóle. 

1 komentarz:

  1. Tak naprawdę to ze żłobkiem okazało się, że po prostu syn się do żadnego nie dostał, a niania elektroniczna, gdy już leżała spakowana i gotowa do wysłania reklamacji... w równie magiczny i nagły sposób jak się zepsuła, tak też i zaczęła znowu działać...

    OdpowiedzUsuń