30 grudnia 2013

Mały smuteczek

Ann zostawiła dzieci i męża w jego domu rodzinnym i wróciła do siebie. To miał być jej dzień. Specjalnie tak to zaplanowali, żeby miała trochę swobody. Wychodzi dzisiaj z koleżankami. Ma nie myśleć o tym, żeby szybko wrócić do domu, zastanawiać się czy dzieci płaczą. Ma przez męża postawiony warunek: dobrze się bawić, z niczym się nie ograniczać i wrócić do domu w środku nocy i spokojnie się wyspać bez wstawania do małego wrzaskunka. Tymczasem zamiast cieszyć się nadchodzącym wieczorem Ann myśli...
Myśli o ciemnych śmiejących się oczętach, o roześmianej buzi i okrzykach radości swojej maleńkiej Gwiazdeczki, o jej słodkich maleńkich stopinkach wyginających się w każdą stronę. O tym jak robi śmieszne miny i jak bardzo przy tym przypomina swojego brata... no własnie o nim też Ann bezustannie myśli. O jego wielkich, poważnych i mądrych oczach, o przekornych krzykach. O tym jak każdego dnia rozpiera ją duma, gdy patrzy na niego i widzi, że już wszystko rozumie, tak dużo potrafi i z każdym dniem wydaje się być coraz bardziej dorosły.
A teraz gdy nadszedł długo oczekiwany czas swobody i relaksu Ann myśli tylko o Nich i nawet lekki smuteczek ją ogarnął, gdy pomyślała sobie, że wróci do pustego i cichego mieszkania...

4 grudnia 2013

Postęp żłobkowy czyli wpis iście parentingowy


Annpublix nie jest parentingową przestrzenią, jednak niektóre wpisy można by było podciągnąć pod tę kategorię. A jako, że temat ten jest Ann bardzo bliski, to postanowiła sobie od czasu do czasu pozwolić na takie pisanie, a co tam!!! O żłobkowych perypetiach będzie.