25 października 2013

Taka data

25 października. Są osoby, które mają dzisiaj urodziny a inni mogą obchodzić dzisiaj rocznicę ślubu czy poznania się z ukochanym. Dla pozostałych to zwyczajny dzień, podobny do pozostałych. Po prostu kolejna data. Ale nie dla Ann.

To dzisiaj. Minął dokładnie rok od dnia, w którym synek Ann skończył pół. Oprócz tego w tym dniu, zupełnie przez przypadek dowiedziała się, że jest w kolejnej ciąży. Wiadomość, że będzie miała dwójkę dzieci z tak małą różnicą wieku wzbudziła u niej przerażenie wymieszane ze strasznym lękiem. Była załamana, nie mogła w to uwierzyć, nie chciała się z tym pogodzić. Wszystko wywaliło jej się do góry nogami. Nie potrafiła sobie wyobrazić jak sobie z tym wszystkim poradzi. Jak to przetrwa.

Początkowo próbowałą wyprzeć tę informację, zrozumiała, że płaczem i ciągłymi wątpliwościami nic nie wskóra. Nie odwróci losu i nie znajdzie właściwego rozwiązania. Dlatego przestała o tym myśleć. Mimo złego samopoczucia, braku apetytu i dokuczliwych mdłości potrafiła zapomnieć, że jest w ciąży. Po jakimś czasie okazało się, że ta szokująca wiadomość coraz mniej przeraża, że można dostrzec w całej sytuacji nawet kilka plusów. Ann udowodniła sobie i innym, że mimo odmiennego stanu świetnie sobie radzi. Rosła jej wiara w siebie i to, że wszystko da się zorganizować. I z dnia na dzień tak też się działo. Powoli, sukcesywnie wszystko sobie z K. układali. Ostatni trymestr ciąży, mimo wielkiego brzucha i coraz większego zmęczenia Ann czuła się wspaniale. Wtedy dotarło do niej, że wiadomość z 25 października jest ogromnym szczęściem. Że lepiej nie mogło się stać.

Dzisiaj jej synek kończy już półtora roku, natomiast córeczka, która tak namieszała w jej życiu będzie miała 4 miesiące. Mimo zmęczeniu i trudności, które są i niewątpliwie będą się jeszcze pojawiać są szczęśliwi. Dzisiaj Ann może powiedzieć: "jestem zadowolona, że rok temu los zrobił mi taką niespodziankę!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz