15 maja 2013

Ukochany MAJ

Po tak długiej zimie każdy promień słońca i każdy powiew ciepłego wiatru jest jak pieszczota. Ann mrużąc oczy, łapczywie stara się łapać na spragnioną twarzą zarówno jedno i drugie.

Siedzenie na tarasie przy solidnym dębowym stole, popijanie kawy i patrzenie w dal, gdzie widać jak łąki, polany i wiejskie zabudowania zlewają się na linii horyzontu z błękitnym niebem. W tle słychać pobrzękującą kosiarkę i szumiące liście na drzewach kiwające się przez średniej siły wietrzyk a w powietrzu unosi się słodki zapach kwiatów pojawiających się w ogrodach. To wszystko, o czym z tęsknotą i ogromnym sentymentem myślała przez całą zimę. A teraz to się dzieje. Ann jest zadowolona. Wspomniane okoliczności mają na jej rozchwiane hormonami samopoczucie kojący wpływ. Uspokajają ją. Pozwalają patrzeć w przyszłość z optymizmem i uśmiechem.

Bo cokolwiek się dzieje, to po chłodnych, szarych i smutnych dniach,  nadchodzą te wyczekiwane, kolorowe, pełne ciepła, pachnące błogością.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz