Dzisiaj młodsza latorośl Ann ma gorszy dzień jeśli chodzi o jedzenie. Po prostu w ogóle nie chce jeść, Ann na siłę wcisnęła jej kilka łyków mleka, parę łyżeczek kaszki i jest jeden wielki krzyk i koniec jedzenia. Ann rozdrażniona i zrezygnowała syknęła sobie pod nosem:
-W dupie mam takie jedzenie!
A tu przybiega jej starszy Bąbel i cały zaaferowany krzyczy AM, AM, AM (w jego języku to jedzenie) i pokazuje na swoją pupę...
No tak trzeba uważać na to co się mówi, zdecydowanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz